[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ostatnimi najczęściej miał do czynienia i dobrze je rozpoznawał.
75
R
L
T
 Jaki sekret ukrywasz?  szepnął do siebie.  Kogo okłamujesz? Mnie
czy siebie? I dlaczego?
Salvatore wyjechał na kilka dni w interesach. Najpierw do Mediolanu, a
potem do Rzymu, gdzie przedłużył pobyt. Gdy po tygodniu wrócił do
Wenecji, czekała na niego duża paczka.
 Posłaniec przyniósł ją tego samego dnia, kiedy wyjechałeś 
powiedziała babcia.
Była szczupłą, elegancko ubraną damą o srogiej twarzy. Pochodziła ze
zubożałego rodu i wydano ją za mąż dla pieniędzy. Miała tylko jedną córkę,
Lisettę, która była matką Salvatore. Babcia Salvatore darzyła Guida, męża
Lisetty, głęboką nienawiścią, i miała ku temu powody. Po śmierci córki i
zięcia królowała w pałacu, często przypominając wnukowi o "jego pozycji" i
okazując niezadowolenie, gdy nie chciał sprostać jej arystokratycznym
oczekiwaniom.
Teraz otworzył paczkę przy niej i zaraz tego pożałował. W środku
znajdowała się główka diabła i list:
Obiecałam, że dostaniesz tę rzezbę. Dziękuję za moją. Jest piękna.
Helena
Babcia zobaczyła szklaną główkę i ostro zareagowała:
 Ach, więc to prawda! Słyszałam plotki, że ona cię znieważa, ale nie
mogłam w to uwierzyć. Jak ona śmie!
 Nie znieważa mnie  odparł, oglądając głowę z zainteresowaniem. 
To bardzo dobra praca. Jeśli się nie mylę, zaprojektował ją Leo Balzini, młody
designer, o którego zabiegam od miesięcy.  Roześmiał się.  Naprawdę ten
diabeł przypomina mnie.
 Nie mów bzdur. Kto mógłby pomyśleć, że diabeł jest podobny do
ciebie?
76
R
L
T
 Tylko ona mogła zajrzeć tak głęboko...  powiedział cicho.
 Co tam mamroczesz?
 Nic. Ta rzezba wcale mnie nie obraża.
 Hmm! Trudno mi w to uwierzyć. Kobieta taka jak ona...
 Proszę, nie mów tak  przerwał jej szybko.
 Sam to wielokrotnie powtarzałeś.
 Ona jest częścią naszej rodziny. Nosi nazwisko Veretti.
 Ale wcale nie musimy jej akceptować. Czy słyszałeś, jakie
przedstawienie tu urządziła ostatnio?
 Była słynną modelką. Nic dziwnego, że budzi spore zainteresowanie.
 Każdego wieczoru jest widywana w towarzystwie innego mężczyzny,
wliczając w to Silvia Tiraniego!
Silvio Tirani był znanym kobieciarzem, którego wulgarność
dorównywała bogactwu.
 Może mają wspólne interesy  skomentował Salvatore z grymasem
niechęci.
 Słyszałam, że coś zaszło w restauracji. Rodzina nie potrzebuje takiego
rozgłosu. Musimy ją ignorować.
 Przypomnę ci, że kiedyś lubiłaś Antonia  powiedział z rozmysłem.
Gdy zobaczył, że babcia gwałtownie wciąga powietrze, zrozumiał, że
popełnił błąd. Signora była piętnaście lat starsza od Antonia, ale w swoim
czasie nie pozostawała obojętna na jego chłopięcy urok i nie zdołała tego
ukryć. Plotka głosiła, że to dlatego Antonio uciekł z Wenecji. Ta historia stała
się częścią rodzinnej legendy. Salvatore nie chciał urazić babci i szybko dodał:
 Jak on by się czuł, gdybyśmy lekceważyli jego żonę? Może nadszedł
czas, żeby się wreszcie spotkać całą rodziną. Już dawno powinniśmy to
zrobić.
77
R
L
T
 Chcesz ją tu zaprosić?  niemal wykrzyknęła.
 Nigdy. Nie ma mowy.
 Nie muszę cię pytać o zdanie  odparł zimno.
 We własnym domu to j a zapraszam gości.
Babcia, oburzona i rozzłoszczona, odeszła szybkim krokiem, ale przy
drzwiach odwróciła się i rzuciła:
 Chyba straciłeś rozum!
Poczekał, aż ona trzaśnie drzwiami, i mruknął do siebie:
 Chyba tak.
Helena wysłała paczkę i czekała na odpowiedz Salvatore. Jednak dni
mijały, a on się nie odzywał.
Każdego dnia przyjeżdżała do fabryki, zajmując się bieżącymi sprawami
i starając się o nim nie myśleć. Jednak nocami nie miała żadnej ochrony przed
wspomnieniami i fantazjami na jego temat. Swoim milczeniem dał dowód, że
myliła się co do niego. Sprawdzały się najgorsze przeczucia. W końcu
niezawodną wenecką pocztą pantoflową dowiedziała się, że Salvatore
wyjechał.
 To jakiś nagły wyjazd  oznajmił Emilio.  Jego sekretarka musiała
odwołać kilka spotkań w tym tygodniu.
 A kiedy on wróci?  Helena starała się, żeby zabrzmiało to obojętnie.
 Nie wiadomo. Może wyjechał na długo. Byłoby dobrze, bo wtedy nie
będzie podejmował żadnych działań przeciwko naszej fabryce. Trzeba zawsze
dostrzegać pozytywy.
 Tak  odparła bez wyrazu.  Tylko pozytywy.
Pracowała do pózna, przeciągając moment powrotu do hotelu, jak tylko
się dało. Jednak w końcu nadchodził wieczór. Helena stała się w mieście
znaną postacią i nie brakowało chętnych, by umówić się z nią na kolację.
78
R
L
T
Jednak gdy wracała do pokoju, znowu atakowały ją wspomnienia i obrazy,
które głęboko utkwiły w jej sercu. Zamykała oczy i kuliła się na łóżku. Drżała,
ale nie płakała.
Pewnego dnia otrzymała bogato zdobione, lśniące złotem zaproszenie:
Signore Salvatore Feretti ma zaszczyt zaprosić signorę Helenę Feretti
na Festę Della Sansa, która odbędzie się za dwa tygodnie na statku  Herana".
 To wielkie wyróżnienie  skomentował Emilio.  Czy Antonio
opowiadał pani o tym święcie?
 Niech sobie przypomnę...  Przycisnęła palce do czoła.  To
kilkusetletnia tradycja. Nawiązuje do historycznego momentu, kiedy doża
wypłynął na lagunę i wrzucił do wody złoty pierścień na znak zaślubin
Wenecji z morzem.
 Zgadza się. Ta scena jest odtwarzana co roku. Aodzie wypływają na
lagunę, jeden aktor odgrywa dożę. W rekonstrukcji biorą udział wszyscy
najznakomitsi mieszkańcy, łącznie z kardynałem, czyli niegdyś patriarchą
Wenecji. Będzie pani w znamienitym towarzystwie.
 Czyli powinnam przyjąć to zaproszenie.
 Ludzie się zabijają, by je dostać. Proszę pomyśleć o kontaktach, jakie
może pani nawiązać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •