[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spraw prywatnych z zawodowymi. A co do Blue Springs Resort, mam juŜ dość tych bzdur. Wolałbym nigdy więcej nie
słyszeć o tym miejscu.
- CóŜ, będzie to dosyć trudne, jeśli nie w ogóle niemoŜliwe. Tak się akurat składa, Ŝe jesteś właścicielem tego hotelu,
więc...
Garrett westchnął głęboko. Przynajmniej tę kwestię mogli sobie do końca wyjaśnić.
- Nie jestem właścicielem Blue Springs, Shelby. Nie kupiłem tego hotelu i nigdy tak nie twierdziłem - oświadczył.
Patrzyła na niego zdezorientowana.
- Ale Paul powiedział... Sądziłam... Z pewnością dawałeś do zrozumienia, Ŝe...
- Były pewne fałszywe domysły, których wygodnie było mi nie prostować - przerwał jej Garrett, wzruszając ramionami.
- Sądziłem, Ŝe szybko zorientujesz się, Ŝe to bezsensowny pomysł. Jestem zdziwiony, Ŝe do tej pory w to wierzyłaś.
Pomyśl, Shelby. Po co miałbym kupować Blue Springs? Straciło swoją wartość i walor ekskluzywnego kurortu dla
wybrańców. Jest usytuowane tuŜ obok Family Fun Inn, w coraz częściej odwiedzanym rejonie. Co gorsza, oba te obiekty
w sposób naturalny rywalizowałyby ze sobą, co zdecydowanie nie mogłoby być dla nas korzystne. Nigdy nie
zainwestowałbym pieniędzy mojej rodziny w przedsięwzięcie z góry skazane na klęskę.
Shelby przeszedł dreszcz. Mówił suchym, rzeczowym tonem, jego oczy błyszczały drapieŜnie. Przeszło jej przez myśl,
Ŝe nie potrafiła dotąd naleŜycie docenić jego umiejętności i talentu strategicznego. W jednej chwili zniknęło gdzieś
poczucie wyŜszości, które przez cały czas podświadomie czuła dla niego. Ekskluzywne hotele były domeną jej rodziny
od wielu pokoleń, a ona sama miała odziedziczyć wielką fortunę. Garrett prowadził innego rodzaju działalność. Osiągnął
wielki sukces, który zawdzięczać mógł jedynie sobie samemu. Shelby czuła się, jakby nagle ze szczytu drabiny spadła na
sam jej dół i musiała zadzierać głowę, by dojrzeć górującego nad nią Garretta.
Uniósł do ust i pocałował jej zimną rękę.
- Przepraszam za ten wykład. - Jego głos znów brzmiał czule i troskliwie. - Czasami daję się ponieść emocjom i wydaje
mi się, Ŝe jestem na seminarium marketingowym. Raz w roku prowadzę taki kurs na tutejszym uniwersytecie dla
pracujących - wyjaśnił.
- Nie wiedziałam o tym. - Dopiero teraz zaczynała zdawać sobie sprawę, jak mało wie o Garretcie.
- Swoje wynagrodzenie przeznaczam dla miejscowego szpitala dziecięcego. Chciałem ofiarować coś tej społeczności i
mam ku temu wiele okazji. Odkąd Family Fun Inns zaczęły dobrze prosperować, McGrathowie są zapraszani do rad
nadzorczych wszystkich instytucji charytatywnych i publicznych w mieście.
Shelby wyobraziła sobie Garretta, bogatego i wpływowego męŜczyznę rozdzielającego fundusze i podejmującego
istotne dla miasta decyzje. Garrett, niepoprawny barbarzyńca, który nosił kolorowe koszulki, zatrzymywał się w kaŜdym
sklepiku z tandetą i kochał się z nią cudownie przez długie, słodkie godziny.
Przechyliła głowę, by przyjrzeć się mu uwaŜnie. W swetrze z napisem: „Buffalo Bills” i dŜinsach wyglądał dokładnie
jak McGrath, którego pokochała. Jesteś śmieszna, skarciła Shelby samą siebie.
- O czym myślisz? - spytał Garrett, przyciągając ją do siebie. Delikatnie pieścił i kąsał jej ucho.
- Chyba cię nie doceniałam - wyznała. - Przepraszam.
- Nie przepraszaj. Przyzwyczaiłem się do tego - powiedział z uśmiechem Garrett. - A nawet sam prowokuję tego
rodzaju sytuacje. To bardzo korzystne być niedocenianym.
Shelby wydawała się całkowicie zaszokowana.
- Nienawidzę być niedocenianą! Zawsze uwaŜam to za obraźliwe!
Garrett pocałował jaw czoło, a potem odsunął od siebie i włączył silnik samochodu.
- Byłaś chowana pod kloszem, kochanie. I jeśli chcesz, bym cię nadal ochraniał przed problemami, z przyjemnością to
zrobię. Jeśli jednak miałabyś ochotę, Ŝebym podzielił się z tobą swoimi doświadczeniami, zrobię to z jeszcze większą
przyjemnością. Co wybierasz?
- Oto mój wybór: pragnę spędzić ten dzień z tobą. Chciałabym, by tutaj było nam równie dobrze jak na Florydzie. I nie
mówmy więcej o badaniach krwi, pozwoleniach i ślubach, proszę.
W jej wzroku była ufność i miłość. Garrett wiedział, Ŝe kiedy Shelby patrzy i zwraca się do niego w ten sposób, nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •