[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Wobec tego warto w niego zainwestować. Zrób to, co dyktuje ci serce.
- Właśnie o tym pomyślałem - powiedział, śledząc uważnie lot sroki, która sfrunęła
z drzewa na ziemiÄ™.
Przez ostatnie pół roku Toni przewróciła jego życie do góry nogami, zupełnie nie
zdając sobie z tego sprawy. W pierwszych miesiącach Steel musiał przyzwyczaić się do
tego, że Toni George nie jest podobna do żadnej ze znanych mu kobiet. Londyn był pełen
pięknych, otwartych, bezpruderyjnych dziewczyn i do niedawna Steel z ochotą z tego
korzystał. Wszystko zmieniło się, gdy poznał Toni. Była śliczna, inteligentna, pełna ży-
cia, ale te cechy mógł bez trudu odnalezć w innych znajomych. One jednak nie miały ba-
gażu doświadczeń ani dwójki czteroletnich dzieci.
Ostatnio wysłał dziewczynkom prezent z okazji ich urodzin. Toni była zaskoczona
tym gestem, ale następnego dnia przyniosła mu dwie laurki narysowane przez córki. Po-
tem Steel próbował się wycofać, ale nie udało mu się. Im dłużej znał Toni, tym bardziej
jej pragnął i chciał spędzać z nią więcej czasu. Nigdy wcześniej mu się to nie zdarzyło.
Dotąd było odwrotnie - najpierw szedł z kobietą do łóżka, a potem ją poznawał, co za-
R
L
T
zwyczaj przyspieszało rozstanie. Po raz pierwszy w życiu zakochał się w osobie, która go
nie chciała. Jego byłe dziewczyny miałyby dużo satysfakcji, gdyby się dowiedziały, jak
teraz cierpi. Słynny playboy Steel Landry poległ od własnej broni. Nie zamierzał się jed-
nak poddawać. Czuł, że w tamten czerwcowy wieczór pocałunek Toni był szczery i na-
miętny. Był pewien, że ona też go pragnie i postanowił zrobić wszystko, by ją w sobie
rozkochać. Przez kilka miesięcy przygotowywał grunt. Przestała obowiązywać zasada, że
nie łączy się pracy z życiem osobistym. W końcu to on był szefem i mógł łamać ustalone
wcześniej reguły gry.
Podziwiał w Toni to, że nie żywiła żalu do zmarłego męża, a przynajmniej tego nie
okazywała. Nie wyczuwało się w niej nienawiści. Owszem, była przygnębiona, czasem
podejrzliwa, ale to działało na jego korzyść, ponieważ odstraszało innych adoratorów.
Spojrzał na Toni. Patrząc w zamyśleniu na ogród, odgarnęła z czoła kosmyk wło-
sów. Słyszał jej płytki oddech. Czuł, że nie jest jej obojętny, ale nie chciał tak po prostu
zaciągnąć jej do łóżka. Pragnął mieć ją całą, zarówno duszę, jak i ciało.
- Chodzmy coś zjeść. Opowiesz mi o swoich pomysłach - zaproponował. - Kiedy
tu jechaliśmy, zauważyłem przy drodze pub. Wiesz, że ta ulica nazywa się Aleją Srok,
Magpie Lane? Dobry adres.
- Sroki potrafią być złośliwe.
- Ale są zaradne, tak jak ludzie. W życiu wszystkie chwyty są dozwolone.
- To typowo męskie podejście - odparła chłodno.
- No cóż, jestem facetem. Mam nadzieję, że zauważyłaś. Nie zamierzam za to ni-
kogo przepraszać.
Wiedział, że przełamanie oporu Toni nie będzie łatwe. Była nieprzystępna i ostra
jak kaktus, ale zamierzał pozbawić ją kolców.
R
L
T
ROZDZIAA SIÓDMY
Sufit pubu zdobiły belki z bukowego drewna, a wnętrze pełne było mosiężnych
dodatków. Kiedy weszli do środka, Toni zauważyła, że Steel natychmiast wzbudził zain-
teresowanie dwóch kelnerek. Gdy podszedł do baru zamówić coś do picia, obie rzuciły
się, by go obsłużyć. Po chwili przyniósł kieliszek wina dla Toni, a dla siebie sok.
- Przyznaj, że zaskoczyłem cię tym domem - powiedział, siadając przy stole.
- TrochÄ™.
- Mam jeszcze jednÄ… niespodziankÄ™. Dzisiaj zrobimy sobie wolne.
- Jak to? - wyprostowała się, zdenerwowana.
- Nie kupuje się domu codziennie. Chciałbym to uczcić. Muszę przemyśleć parę
spraw i zastanowić się nad kosztami, zanim złożę propozycję kupna, a w biurze trudno
się skupić.
- Rozumiem. To znaczy, że będziemy pracować, tylko że tym razem nad projektem
twojego domu.
- Zgadza się. A teraz powiedz, co chciałabyś zjeść. Złożymy zamówienie, a potem
opowiesz mi o swoich pomysłach.
Wziął kartę i z uwagą przejrzał listę dań. Po odejściu kelnerki dłuższą chwilę mil-
czał, przyglądając się rdzawym refleksom we włosach Toni. Zauważył, że jej blada cera
Å‚adnie kontrastuje z czerwonymi ustami.
- Czy ktoś ci mówił, że wyglądasz jak Królewna Znieżka? - przerwał milczenie.
Spojrzała na niego zaskoczona.
- Pierwszą rzeczą, jaką trzeba zmienić, jest kuchnia - powiedziała, ignorując jego
uwagę. - Jest zbyt ciasna i wymaga gruntownego remontu. Można przebić się do po-
mieszczenia gospodarczego. Zyskasz dodatkową przestrzeń. Kuchnię można zabudować
szafkami w wiejskim stylu. Proponuję, żebyś zrobił marmurowe blaty, a podłogę wyłożył
kamiennymi płytkami. Pasują do starej powały. Będziesz mógł tam wstawić stół i krze-
sła.
- Dobry pomysł.
R
L
T
- Na parterze poza pięknym salonem jest kilka małych pokoi. Nie potrzebujesz tam
tylu pomieszczeń, bo masz już jadalnię i pokój dzienny. Można więc spokojnie zburzyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •