[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie potrafiłaby powtórzyć kolejnych wystąpień, pamiętała jednak, że Bo Bernland jako
pierwszy zeznawał w charakterze świadka.
Adwokat Marholm zadał mu pytanie:
- Mamy w tej sprawie do czynienia z wyrazną rozbieżnością zeznań. Moja klientka
utrzymuje, że napisała cztery powieści, którymi pan się zajął jako redaktor
wydawnictwa. Chodzi tu przede wszystkim o utwór Tęsknota , który rozpoznała jako
paÅ„skÄ… Elisabeth Engman . Wrócimy do tego pózniej. NastÄ™pnie panna Strøm
przekazała panu dwie swoje wcześniejsze powieści, do których nie przywiązywała
większej wagi, lecz pan nalegał, by pozwoliła je panu przeczytać. Do dziś nie otrzymała
ich z powrotem. Jeden z tych utworów nosił tytuł Zimowy poranek , a drugi Ingemunde .
Ostatnio moja klientka ukończyła nową powieść, której nie nadała jeszcze tytułu i którą
pozostawiła w mieszkaniu pańskiej ciotki, Belli. Nigdy potem nie ujrzała jednak tego
rękopisu. Pan twierdzi, że w ostatnim roku napisał dwie książki, Elisabeth Engman i
Kobieta 1908 roku , które wypożyczyliśmy od szwedzkiego wydawnictwa.
Bernlandowi nie udało się ukryć złości, która w tym momencie odmalowała się na jego
twarzy.
- Helle Strøm rozpoznaje w tej ostatniej swój Zimowy poranek - mówiÅ‚ dalej adwokat
Marholm - chociaż nazwiska, nazwy miejscowości i niektóre szczegóły zostały
zmienione. Czy może pan powiedzieć, gdzie są wspomniane rękopisy?
Bo Bernland wyprostował się oburzony.
- Po pierwsze, uważam powyższe pytanie za skrajną insynuację. Po drugie, absolutnie
wątpię w to, by ta dama mogła stworzyć coś więcej niż list. A po trzecie, nigdy nie
postawiła nawet nogi w mieszkaniu mojej ciotki. Nie może też przedłożyć żadnego
dowodu na to, że cokolwiek napisała! Owe cztery powieści istnieją chyba tylko w jej
wyobrazni.
Ze zle skrywanym triumfem adwokat Marholm uniósł w górę rękopis otrzymany od Helle.
- A jednak moja klientka posiada oryginał Tęsknoty . Udało się go ocalić, gdyż pożyczyła
go przyjacielowi. Oto dowód. Można sprawdzić, czyj to charakter pisma, a według
ekspertów ta wersja powieści jest pod względem literackim znacznie lepsza od pańskiej
103
Elisabeth Engman , chociaż treść jest miejscami identyczna. Z tą tylko różnicą, że
pańska wersja zawiera elementy ordynarnej pornografii.
Wydawało się, że twarz Bernlanda zmienia się w burzową chmurę. Helle dostrzegła
drobne, lecz intensywne drganie jednego z kącików jego ust. To musiał być dla niego
szok. Szybko jednak się opanował i mimo złości, jaka go ogarnęła, odpowiedział na
pozór niewzruszony:
- Z litości zająłem się tą dziewczyną, kiedy nie miała gdzie mieszkać. Udostępniłem jej na
kilka tygodni moje mieszkanie, gdzie w ciągu dnia zostawała sama. Odpłaciła mi tym, że
przepisała moją powieść, opuszczając z fałszywej skromności wątki erotyczne.
Adwokat Marholm nie ustępował:
- Tym, co charakteryzuje powieść Helle Strøm TÄ™sknota , jest wÅ‚aÅ›nie erotyka. Przewija
się ona jak podziemne zródło przez całą akcję, lecz nigdy nie wydobywa się na światło
dzienne. Erotyka ukazana jest w taki sposób, że przeobraża się w miłość. Natomiast w
Elisabeth Engman staje siÄ™ pornografiÄ…! W jakim okresie panna Strøm mieszkaÅ‚a u
pana?
Bernland zawahał się przez moment.
- Prawie rok temu. Nie pamiętam. Powiedzmy kwiecień - maj. W każdym razie nie
pózniej.
Z informacji Helle wynikaÅ‚o, że w tym czasie przebywaÅ‚a w Sjælland.
- W takim razie muszę panu zadać delikatne pytanie: Czy utrzymywał pan stosunki z tą
młodą dziewczyną, kiedy u pana mieszkała?
Bernland obrzucił Helle badawczym spojrzeniem i ocenił jej wygląd jako zbyt niewinny.
Nie dał się więc wciągnąć w pułapkę.
- Nie. Nie dlatego, żeby nie miała ochoty, lecz dlatego, że niezbyt dbała o higienę.
Na twarzy Helle odmalowało się oburzenie, podobnie zareagowała większość osób
obecnych na sali. Co za podłość!
- To nieprawda! - zawołała, chociaż została uprzedzona, że nie wolno mówić bez
pozwolenia. - Nigdy nie mieszkałam u tego człowieka!
Adwokat Marholm nakazał jej milczenie ledwie dostrzegalnym ruchem dłoni. Przeszedł
do innego tematu.
- A jak pan wytÅ‚umaczy fakt, że Helle Strøm i jej przyjaciół trzykrotnie usiÅ‚owano zabić?
104
- NaprawdÄ™ nic mi o tym nie wiadomo. We wszystkich tych przypadkach mam
niepodważalne alibi, co pan sam sprawdził już dawno temu.
Adwokat nie mógł zarzucić kłamstwa Bernlandowi, gdyż jeszcze nie natrafiono na ślad
żadnego ze wspólników. Czego dotyczyła dalsza część przesłuchania, Helle nie
pamiętała. Zauważyła tylko, że kiedy Bernland zszedł z podestu, minął ją, nie
spojrzawszy nawet w jej stronÄ™.
Zaczęto przesłuchiwać następnych świadków. Wezwano Bellę Bernland, z
charakterystyczną czarną grzywką, choć teraz tuż przy skórze głowy dały się zauważyć
siwe odrosty. PrzesÅ‚uchiwana zaklinaÅ‚a siÄ™, że nigdy przedtem nie widziaÅ‚a Helle Strøm
oraz że dziewczyna ani razu nie była u niej w mieszkaniu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]