[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kuchenki, zakręciła gaz i chwyciła za rączkę patelni. Rozgrzany tłuszcz
chlapnął na sukienkę i przez materiał poparzył jej uda. Krzyknęła, bo
zapiekło. Zanim zdążyła zareagować, Emilio posadził ją na blacie i podniósł
sukienkę, odsłaniając nogi. Protesty nie miały sensu. Nie robił tego, by ją
wprawić w zakłopotanie. W połowie prawego uda czerwieniło się oparzenie
57
R
L
T
wielkości spodka. Emilio zmoczył ścierkę w zimnej wodzie i zrobił z niej
okład. Lodowaty dotyk złagodził pieczenie.
Kręci ci się w głowie? Jest ci słabo?
Pokręciła głową. Było jej wstyd. Udowodniła mu, że nie radzi sobie
nawet z podsmażeniem ziemniaków.
Nie miałam racji przyznała słabym głosem. Jestem łamagą.
To był wypadek odparł, zawijając kostki lodu w czystą
ściereczkę i zmieniając okład.
Czy dobrze słyszy? Więc nie będzie się wyśmiewał, że ma dwie lewe
ręce? A może to kolejna zasadzka?
Oparzyłaś się, ale nie będzie bąbla. Na szczęście sukienka ochroniła
skórę. Teraz lepiej? zapytał.
Przytaknęła. Z wysokości kuchennego blatu widziała go dokładniej.
Pierwszy raz dostrzegła zaczątki siwizny na skroniach i kurze łapki w
kącikach oczu. Wyglądał na zmęczonego. Może wypadek w rafinerii
spędzał mu sen z powiek? Mimo wszystko nadal był tym samym Emiliem.
Jej serce nie może się mylić. Dlatego jego nienawiść jest tak trudna do
zniesienia.
Czy naprawdę by się przejął jej oparzeniem, gdyby nią gardził, jak to
próbuje co i rusz zademonstrować? Czy stałby teraz, przytrzymując okład z
lodu? Sama by sobie z tym poradziła. %7łycie go zahartowało, znieczuliło, ale
gdzieś w środku nadal jest wrażliwym i szlachetnym chłopakiem, w którym
się zakochała. Uporczywie czepiała się nadziei, że pewnego dnia jej
wybaczy, chociaż może zbyt wiele od niego oczekuje.
Powinnam mu wyznać prawdę, pomyślała. Wstydliwe tajemnice
ujrzałyby światło dzienne i może wreszcie poczułaby ulgę.
Nie wiedziałem, że potrafisz przeklinać. Pierwszy raz usłyszałem w
58
R
L
T
twoich ustach mocne słowa.
Naprawdę? Zaczerwieniła się. Nie była tego świadoma.
Ostrożność była jej drugą naturą. Ojciec oczekiwał, że będzie wzorową
panną na wydaniu, więc lepiej było wykreślić niecenzuralne słowa ze
słownika. Nie wiadomo, po co się starała. I tak zawsze był z niej
niezadowolony.
Utrzymuje się zaczerwienienie, ale nie wygląda zle. Boli? spytał,
podnosząc okład.
Nie więcej niż poparzenie słoneczne.
PrzyniosÄ™ balsam aloesowy.
Nie zaprotestowała, bo przyjemnie jest być obiektem cudzej troski.
Będą mieli dużo czasu na powrót na wojenną ścieżkę. Emilio wrócił z
tabletkami przeciwbólowymi i butelką balsamu. Podał jej szklankę wody do
popicia, a sam wycisnął na rękę porcję kremu i delikatnie posmarował
poparzone miejsce. W jego działaniu nie było seksualnego podtekstu, mimo
to jej ciało odebrało jego dotyk jak pieszczotę kochanka.
Tyle warte jest postanowienie, że zachowa dystans. Nawet kiedy
Emilio nie próbuje jej uwieść, ona i tak jest gotowa mruczeć z rozkoszy
niczym kotka.
Dlaczego jesteś dla mnie taki miły? zapytała.
Szczerze? westchnął. Nie mam pojęcia.
To było zapewne najbardziej szczere wyznanie, jakie od niego
usłyszała. Bez zastanowienia wyciągnęła rękę i dotknęła jego policzka.
Wiedziała, że to zły pomysł i go pożałuje, ale nie mogła się powstrzymać.
To iluzja, jednak dla niej jest najprawdziwszą prawdą. Może tym razem
Emilio jej nie odepchnie? Igra z ogniem, ale nie dba o to. Tym razem chce
się sparzyć.
59
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Kiedy pocałowała Emilia, zapach jego skóry i drażniące drapanie
zarostu były jednocześnie znajome i podniecające. Pewnie dlatego ręce jej
się trzęsły, a serce biło jeszcze mocniej. Nie zniesie ponownego odrzucenia.
Na szczęście Emilio w odpowiedzi chwycił ją za biodra i zsunął, aż objęła
go udami. W natarczywym i namiętnym pocałunku nie było miejsca na
nieśmiałe pytanie o zgodę czy zapowiedz długiej gry wstępnej.
Zawsze sobie wyobrażała, że się kochają w łóżku, przy świecach i
romantycznej muzyce, a ich pocałunki mają smak szampana. Tym razem
marzyła, by Emilio zerwał z niej bieliznę i natychmiast ją posiadł, zanim
rozum wezmie górę nad zmysłami.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]