[ Pobierz całość w formacie PDF ]
głębinach, z których nie powróciła Raaba.
- No cóż, panie Lowbacco - odezwał się Em Teedee, dla odmiany urażonym tonem. -
Ponieważ nauczył pan innych swojej mowy, domyślam się, że nie zechce pan dłużej
korzystać z moich usług.
- Oczywiście, że będziemy ciebie nadal potrzebowali, Em Teedee - rzekła Jaina. -
Nigdy nie zrozumiemy każdego słowa, które powie Lowbacca.
Młody Wookie, okazując roztargnienie, burknął coś na znak, że przyznaje jej rację.
Nie przestawał spoglądać na zgarbioną sylwetkę Sirry. Nagle przyszło mu do głowy, że
chociaż przyleciał do domu, żeby wesprzeć siostrę w trudnych chwilach, właściwie nie miał
pojęcia, w jaki sposób to uczynić. Doskonale uświadamiał sobie, że sama jego obecność nie
wystarczy. Chciałby chociaż spróbować porozmawiać z Sirrą, ale martwił się tym, co będzie,
jeżeli jego siostra boryka się z problemami, których nie potrafi rozwiązać? A co, jeżeli
jednym z tych problemów jest jej brat, który dając niebezpieczny przykład, niejako zmusił
siostrę, by go naśladowała, mimo iż mogło to grozić śmiercią?
Nadal stojąc na rękach, Lowie przestał się skupiać na ćwiczeniu i nagle stracił
równowagę, tym razem z fatalnym rezultatem. Przez chwilę starał się ponownie stanąć prosto,
niepewnie chwiejąc się w jedną i drugą stronę. Zdziwiony Em Teedee głośno zapiszczał. W
tej samej chwili Lowie się przewrócił i z głuchym hukiem wylądował na pośladkach.
Jaina natychmiast pospieszyła z pomocą, co wprawiło młodego Wookiego w jeszcze
większe zakłopotanie.
- Czy nic ci się nie stało? - zapytała.
Lowie bardzo chciałby, żeby koleżanka nie zwracała uwagi na to, co się stało. Na
korzyść dziewczyny przemawiał jednak fakt, że kiedy się przekonała, iż Lowie nie jest ranny,
natychmiast wróciła na środek platformy i zajęła się wykonywaniem następnych ćwiczeń.
Starała się udawać, że nie widzi, jak Lowie wstaje z drewnianych desek, a potem otrzepuje
sierść z kurzu.
Młody Wookie, zawstydzony własną niezręcznością, polecił androidowi-tłumaczowi,
by wyłączył się na jeden okres odpoczynku. Przeszedł na skraj platformy i usiadł obok Sirry,
po czym przełożył nogi przez krawędz i pozwolił, by zwisały nad przepaścią. Ponieważ nie
wiedział, od czego zacząć, odczekał chwilę, licząc na to, że może pogrążona we własnych
myślach siostra odezwie się pierwsza. Obserwując ją kątem oka, ponownie zaczął się
zastanawiać, co sprawiło, że oboje tak bardzo różnili się od siebie. Nie potrafił zrozumieć,
jakim cudem dwoje tak odmiennych dzieci mogło mieć tych samych rodziców.
Lowie wykazywał duże umiejętności, jeżeli chodziło o władanie Mocą, ale Sirra ani
nie miała takiego talentu, ani nie zamierzała zostać rycerzem Jedi. Cichy, pogrążony w
myślach brat był zawsze przeciwieństwem ufnej we własne siły i rozmownej siostry...
rozmownej aż do niedawna, kiedy stała się skryta i zamknięta w sobie. Poza tym Lowie
potrafił całymi godzinami zgłębiać tajniki systemów komputerowych, a Sirra bardzo szybko
traciła zainteresowanie tym, co robiła, i zajmowała się czymś innym, byle tylko zaspokoić
żądzę przygód i poznawania świata. Co więcej, Lowie zawsze chlubił się tym, że jest
posłuszny. Uważał, że łatwiej mu jest robić to, czego spodziewają się inni, niż tracić czas i
energię na bezsensowne akty buntu, wymierzonego przeciwko starszym i przełożonym.
Kiedy uświadomił sobie ten fakt, zerknął na widoczne w różnych miejscach ciała
siostry pasma krótko przystrzyżonej sierści. O ile wiedział, nikt z dorosłych Wookiech,
których znał, i tylko nieliczni młodzi strzygli sierść w podobnie fantazyjne wzory. Postanowił
w końcu spytać Sirrę właśnie o to, aby zacząć rozmowę. Przełamując wewnętrzny opór,
zapytał, czy takie wystrzyżenie sierści chłodzi ciało podczas upałów.
Sirra wzruszyła ramionami. To nie był powód, dla którego ostrzygła sierść w taki
sposób.
Czy była to oznaka żałoby? Po Raabie?
Sirra prychnęła na samą myśl o tym, że może to być jedyny powód.
Czyżby więc bunt?
Sirra przez chwilę zastanawiała się nad pytaniem, po czym niepewnie westchnęła.
Zapewne sama nie bardzo wiedziała, co powiedzieć. Uważała to za... pewien sposób okazania
na zewnątrz tego, co czuła w środku, a czego inni nie widzieli: że była inna niż wszyscy.
Lowie wydał gardłowy pomruk, zastanawiając się nad tą odpowiedzią. Dotychczas
uważał za oczywiste, że każdy Wookie różni się czymś od wszystkich pozostałych.
Sirra pokręciła głową, po czym nagle zerwała się na równe nogi. Lowie natychmiast
zauważył, że jest rozdrażniona. Zapewne nie zrozumiał, o co jej chodzi, gdyż okrążyła niemal
pół platformy, zanim gestem dała mu znak, by za nią poszedł. Musiał niemal biec, by
dotrzymać siostrze kroku.
W końcu Sirra ponownie przemówiła, mimo iż jej głos wyraznie załamywał się ze
wzruszenia. Pokazując na wystrzyżoną sierść na przegubach i łokciach, powiedziała, że
uczyniła to w tym celu, by pokazać wszystkim innym, iż nie jest taka jak oni.
Myśląc, co odrzec, Lowie figlarnie przekrzywił głowę, ale Sirra jeszcze nie skończyła
wyjaśniać, o co jej chodziło. Powiedziała, że nie dysponuje umiejętnościami Jedi, jak jej brat,
i dlatego ich rodzice dawno postanowili, że będzie pracowała w fabryce, w której wytwarzano
komputerowe podzespoły. Sirra wszakże nie miała ochoty pracować tak, jak wszyscy inni.
Nie widziała niczego ciekawego w monotonnym składaniu komputerów, a poza tym nie
cieszyła się opinią bardzo dobrej programistki. Uniosła rękę, zacisnęła palce w pięść i głośno
ryknęła... Chciała, żeby w życiu spotkało ją coś bardziej podniecającego!
Lowie z po wagą pokręcił głową. Wookie potrafili być doskonałymi inżynierami,
naukowcami i pilotami - kimkolwiek pragnęli. Sukcesy nie przychodziły jednak bez trudu.
Lowbacca kiwnął głową w stronę przyjaciół, chcąc podkreślić, jak ciężko ćwiczą właśnie w
tej chwili. Oboje Wookie przez chwilę szli w milczeniu obok siebie.
Tymczasem Jacen, Jaina i Tenel Ka skończyli ćwiczenia i wychylili się przez krawędz
platformy, by podziwiać piękno baldachimu liści. W pewnej chwili Jacen wyciągnął rękę.
- Hej, Lowie, jak nazywają się te drzewa? - zapytał.
Lowie szczeknął w odpowiedzi. Wroszyry.
Kiedy idąc u boku siostry, minął grupę trojga Jedi, zapytał siostrę, co zamierza robić
w życiu. Sirra jęknęła i niepewnie wzruszyła ramionami.
Lowie przez chwilę się zastanawiał, po czym zapytał, co chciałaby robić.
Westchnęła ciężko, po czym rozłożyła szeroko ręce, jakby pragnęła objąć nimi i
bezkresny las, i całe niebo. Uwielbiała chodzić na wycieczki i wyprawy. Pasjonowała się
poznawaniem nowych miejsc i zdobywaniem wiedzy. Cieszyła się, kiedy mogła czuć się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]