[ Pobierz całość w formacie PDF ]

elfów. Orkowie bowiem byli istotami żywymi i rozmnażali się tak samo jak inne
Dzieci Iluvatara, a Melkor nie miał władzy stwarzania życia, czy to prawdziwe-
go, czy pozornego, odkąd się zbuntował w epoce, o której mówi  Ainulindale ,
jeszcze przed początkiem świata. Tak powiadają mędrcy. Orkowie w głębi upodlo-
nych serc nienawidzili swego władcy, sprawcy ich nieszczęścia, i służyli mu tyl-
ko ze strachu. Był to chyba najnikczemniejszy z postępków Melkora, najgorszy
w oczach Iluvatara.
Orome spędził czas jakiś wśród Quendich, potem szybko pomknął przez lądy
i morza z powrotem do Valinoru, by zawiezć Valarom wielką nowinę. Opowie-
dział im też o cieniach mącących spokój nad Kuivienen: Valarowie ucieszyli się,
lecz radość ich przyćmiewały wątpliwości i długo naradzali się, co zrobić, żeby
najskuteczniej uchronić Quendich od zakusów Melkora. Orome, nie czekając, co
postanowią, pospieszył znów do Zródziemia i tam przebywał z elfami.
Manwe długo rozmyślał siedząc na szczycie Taniquetilu i prosił Iluvatara o ra-
dę. Wreszcie zszedłszy do Valmaru wezwał wszystkich Valarów, aby się zebrali
w Kręgu Przeznaczenia; przybył tam nawet Ulmo z Morza Zewnętrznego.
I rzekł Manwe:
 Oto rada, którą Iluvatar natchnął moje serce: musimy za wszelką cenę od-
39
zyskać panowanie nad Ardą i uwolnić Quendich od cienia Melkora.
Tulkas przyjął te słowa z radością, lecz Aule ze smutkiem, przewidywał bo-
wiem, jak okrutne rany zada światu wojna. Jednakże Valarowie poczyniwszy nie-
zbędne przygotowania ruszyli zbrojna potęgą z Amanu, zdecydowani zdobyć wa-
rownię Melkora i położyć kres jego panowaniu. Melkor nigdy potem nie zapo-
mniał, że wojnę podjęto w obronie elfów i że to oni stali się przyczyną jego klęski.
Ale Pierworodni nie uczestniczyli w działaniach wojennych i niewiele wiedzieli
o tej wyprawie potęgi Zachodu przeciw Północy i walce stoczonej na początku
ich dni.
Melkor stawił czoło siłom Valarów w północno-zachodniej części Zródziemia
i cała ta okolica doznała ciężkich szkód. Lecz armia Zachodu odniosła w tym
pierwszym starciu błyskawiczne zwycięstwo, a słudzy Melkora uciekli do Utum-
no. Potem zastępy Valarów przeszły przez Zródziemie, zostawiając straże wokół
Kuivienen; Quendi, nie wiedząc nic o Wielkiej Bitwie Potęg, zapamiętali tylko, że
ziemia trzęsła się i jęczała pod ich stopami, wody burzyły się, a na północy niebo
zaczerwieniło się łuną jak gdyby olbrzymich ognisk. Oblężenie Utumno ciągnęło
się długo i było bardzo uciążliwe, wiele bitew rozegrało się pod bramami wa-
rowni, lecz do elfów dotarły tylko odległe odgłosy tych zmagań. Wielkie zmiany
nastąpiły wówczas w ukształtowaniu Zródziemia: morze dzielące je od Amanu
rozlało się szerzej, dno zapadło głębiej, woda wdarła się na wybrzeże i utworzyła
zatokę, otwartą ku południowi. Liczne mniejsze zatoki powstały między Wielką
Zatoką a cieśniną Helkarakse na dalekiej północy, gdzie prawie stykają się granice
Zródziemia i Amanu. Najważniejsza z nich była zatoka Balar, gdyż do niej wpa-
dała wielka rzeka Sirion spływająca z wypiętrzonych teraz na północy nowych
gór: Dorthonionu i łańcucha górującego nad Hithlumem. Krainy dalekiej północy
zostały wtedy spustoszone, gdyż tam znajdowała się warownia Utumno. Jej lochy
wydrążone były w ziemi na niezmiernych głębokościach, czeluście ziały ogniem
i roiły się od służby Melkora. W końcu bramy Utumno rozbito, mury wysadzo-
no z fundamentów, a Melkor musiał się schronić w najgłębszym lochu. Wtedy
Tulkas wystąpił jako najdzielniejszy wojownik wśród Valarów, stoczył pojedynek
z Melkorem i powalił go na twarz u swych stóp; skuto nieprzyjaciela łańcuchem,
zwanym Angainorem, zrobionym przez Aulego, i wzięto go do niewoli. Zwiat
mógł przez długie wieki cieszyć się pokojem.
Jednakże Valarowie nie wykryli wszystkich umocnionych pieczar i lochów,
chytrze zamaskowanych w głębi ziemi pod fortecami Angband i Utumno. Wiele
złych stworów tam się przyczaiło, wiele też rozpierzchło się po świecie, szukając [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •