[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spoczywało jego dziecko. Uniósł głowę i ciężko wydyszał:
- Pragnę się z tobą kochać, ale nie chciałbym ci zrobić krzywdy.
- Nie zrobisz - odparła cichym, miękkim głosem. Nadal
trzymając lewą dłoń na jej brzuchu, prawą dotknął jej policzka.
- Ale odkąd jesteś w ciąży, nie kochałem się z tobą, a ty dopiero
co wyszłaś ze szpitala.
Misty wykonała dokładnie taki sam gest co on, kładąc jedną dłoń
na jego brzuchu, a drugą dotykając twarzy.
- Znalazłam się w szpitalu, bo nie uważałam na własne zdrowie,
a nie dlatego, że działo się coś złego z dzieckiem. Trzymali mnie do
czasu, aż się upewnili, że wszystko jest w porządku, a ty od tamtej
pory doskonale się mną opiekujesz. Nawet nie pozwalasz mi się samej
przemieszczać, jeśli tylko jesteś w pobliżu - dodała, uśmiechając się
zadziornie. - Nic mi nie jest i chcę, żebyś się ze mną kochał.
Te słowa silnie na niego podziałały. Zawstydziła go, a
jednocześnie sprawiła, że poczuł się najpotężniejszym człowiekiem na
ziemi. Był dla niej bohaterem... jej bohaterem, i niech go piekło
44
Anula
pochłonie, jeśli nie chciałby nim dla niej być. Opuścił ją na moment i
przeszedł wokół łóżka, odsuwając na bok pościel i przyciemniając
światło.- Kiedy do niej wrócił, pocałował ją tak, żeby poczuła, jak
bardzo jej pragnie i jakie uczucia do niej żywi. Jednocześnie zaczęli
się powoli rozbierać. Wsunął dłonie pod jej bluzę, rozkoszując się
jedwabistą skórą talii, i przez głowę ściągnął jej ubranie. Jej palce
jeden po drugim zaczęły rozpinać guziki jego koszuli.
Kiedy tylko uwolnili się od ubrań, zaczęła się rozkoszować
dotykiem jego nagiej klatki piersiowej. Jej bliskość powodowała, że
na całym ciele czuł deszcz elektrycznych iskier i aż wstrzymał
oddech. Przylgnęła ustami do wgłębienia pod mostkiem i Cullen
musiał mocno zacisnąć zęby, aby nie rzucić się na nią i nie posiąść jej
niczym wygłodniały jaskiniowiec. Zmusił się do skupienia uwagi na
błękitnych spodniach, które ściągnął z jej nóg, pozwalając, by się
oparła o jego ramiona dla zachowania równowagi. Przy okazji
pozbyła się także pantofli.
Wyprostował się i raz jeszcze obrzucił wzrokiem jej bujne
kształty. Była niewiele od niego niższa i zawsze prezentowała pełną,
kobiecą figurę, na widok której każdy mężczyzna odszedłby od
zmysłów. Teraz jednak, w czwartym miesiącu ciąży, wyglądała
dosłownie smakowicie. Cullen zastanowił się, czym sobie w życiu
zasłużył na tak wspaniały prezent od losu. Pod koronkowym
materiałem biustonosza pyszniły się większe niż dotychczas piersi, ale
to jej brzuch przyciągnął jego uwagę. Opadł na kolana i położył dłonie
po obu stronach jej talii, przyciskając usta do napiętej skóry. Doznał
45
Anula
nagłej, nieodpartej potrzeby porozmawiania z tą malutką istotą w jej
wnętrzu, przywitania się, powiedzenia dziecku, że nie może się już
doczekać, kiedy je zobaczy, i obiecania bezwarunkowej miłości i
opieki.
Uniósł głowę i spojrzał w jej szmaragdowe oczy.
- Jak to jest - spytał niskim głosem - być w ciąży? Przez sekundę
pomyślał, że pewnie się roześmieje, słysząc tak niemądre pytanie.
Powinien to wiedzieć. Misty jednak nigdy nie wyśmiałaby niczyich
szczerych uczuć. Pogładziła koniuszkami palców jego włosy i
zerknęła na niego w dół z lekkim uśmiechem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •