[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przesunęła głowę i przywarła do jego ust.
 Czego szukasz? Będziesz musiał podróżować?
 Niestety, tak.
 Jak sobie poradzisz?
Uśmiechnął się.
 Chad ukradł miecz bogatemu kolekcjonerowi, który skupywał bezcenne
przedmioty na czarnym rynku. Dowiedzieliśmy się, że teraz poszukuje specjalisty,
który znajdzie dla niego inne skarby. Biegle posługuję się każdym ziemskim
językiem i byłem świadkiem paru wieków historii, więc na pewno zapewnię sobie tę
pracę. Wykorzysta mnie, aby poszerzyć zbiory, a ja skorzystam z jego pieniędzy i
opłaconych podróży.
Poruszył palcami, a Lyssa wbiła paznokcie w jego przedramiona.
 Wiesz, że nie będę pamiętała ani słowa z tej rozmowy.
 Będę miał wiele czasu, żeby ci ją powtórzyć.
Mrucząc z frustracji, bezskutecznie walczyła z jego przeważającą siłą.
Znajdowała się na krawędzi upragnionego orgazmu, ale nie mogła wyjść mu
naprzeciw z przygwożdżonymi do podłogi biodrami.
 Chcesz dojść?  zapytał z szelmowskim uśmieszkiem.
 Tak!
Zachichotał i koniuszkiem kciuka delikatnie zaczął masować jej łechtaczkę
kulistymi ruchami.
Jęcząc z rozkoszy, szczytowała wokół jego zanurzonych palców, odrzucając do
tyłu głowę, drżąc w spazmach rozkoszy.
 Chryste, ale jesteś piękna.
Pocałował ją, powoli pieszcząc językiem jej usta, tak że zapragnęła go jeszcze
bardziej. Wsunęła dłonie pod jego koszulę i głaskała jego potężne mięśnie pleców.
Aidan szeptał nieprzyzwoite, ostre słowa, przykrywając ją swoim twardym ciałem.
Krzyknęła, gdy wszedł w nią gwałtownie. Złapał ją za ramiona, a z jego gardła
wyrwał się wibrujący, głęboki pomruk.
 Boże, Aidan&
Przeciągnął kciukami po jej kościach policzkowych i pocałował łapczywie.
 Lysso  wymruczał  dziel ze mną swoje życie&
 Tak&  Podniosła się, wychodząc naprzeciw jego desperackim pocałunkom.
 Zostań ze mną.
 Znajdziemy jakiś sposób  obiecał.
Twardy supeł strachu, który czuła po przebudzeniu, zaczynał się powoli
rozplątywać, uwalniając jej zmysły, co pozwoliło jej skoncentrować się na miejscu, w
którym byli ze sobą połączeni.
 Aidanie?
Delikatnie wgryzał się w jej ramię.
 Tak?
 Zacznij się ruszać  wyjęczała, rozkoszując się jego ogromnym, wspaniałym
kutasem w sobie, ale potrzebowała ruchu, tarcia, chciała poczuć jego napinające się
mięśnie.
 Zniecierpliwiona?  drażnił się z nią.
 Nawet nie wiesz jak bardzo.
Uśmiechnął się.
 Szalałem bez ciebie. A teraz jestem w tobie, jestem częścią ciebie, połączony
z tobą. I zamierzam się tym nasycić.
Zacisnęła oczy i jęknęła.
 Wolałam, gdy rozpływałeś się pod moim dotykiem.
 Zawsze rozpływam się pod twoim dotykiem.  Napiął pośladki i wsunął się
odrobinkę głębiej, aż poczuła jego ciężkie jądra.  Nigdy się tobą nie nasycę, kocham
cię do szaleństwa. A to daje ci pełną kontrolę.
 Tak jakbym potrafiła ci odmówić  wydyszała, oplatając wokół niego nogi,
przynaglając go, żeby ją zerżnął.  Jesteś jak narkotyk.
Objęła jego plecy, wbijając paznokcie w twarde mięśnie po obu stronach jego
kręgosłupa. Wzięła głęboki oddech i ścisnęła swoje wewnętrzne mięśnie.
 Ja pierdolę  jęknął i naprężył się jak struna.
 Dokładnie o tym samym myślałam!  Zaczęła wić się pod nim, żałując, że
nie zdjęli z siebie ubrań, ale była zbyt niecierpliwa, żeby teraz się tym zajmować.
Pocałował ją, uwodząc głębokimi, powolnymi ruchami języka. Zaczął
poruszać biodrami. Nie wchodził głębiej ani się nie wycofywał, tylko pocierał kością
łonową o jej łechtaczkę. Szczytowała ponownie, a orgazm przetoczył się przez nią
intensywnymi falami rozkoszy. Z trudem łapała powietrze. Aidan jęknął, gdy jej
cipka zacisnęła się wzdłuż jego długiego, pulsującego penisa.
 Kocham cię  wyjęczała, przywierając do jego wspaniałego ciała.
Gdy minął orgazm, była ledwie żywa, ręce opadły jej na boki, rozluzniła nogi.
 Wyjdz za mnie  wyszeptał tuż przy jej skórze.
Pocałowała go słodko i uśmiechnęła się.
 Jasne. Ty, ja i takie orgazmy, a będę mogła stawić czoła całemu światu,
twojemu także.
Wtulił nos w jej szyję.
 Wygodnie ci?  zapytał z rozbawieniem.
 Uhm&
 To dobrze, bo zostaniemy tu jakiś czas.
Słowniczek
ChQzuya: fontanna przy wejściu do jinja, gdzie goście mogą obmyć się przed
wejściem do kompleksu świątyń.
Haiden: jedyna powszechnie dostępna cześć świątyni shinto.
Honden: najświętsza część świątyni shinto, zwykle zamknięta dla publiczności.
Jinga: potocznie jinja, określa zabudowania świątyni.
ShMji: w tradycyjnej japońskiej architekturze ścianka działowa albo drzwi z
washi (papieru ryżowego rozciągniętego na drewnianej ramie). Drzwi shMji są zwykle
przesuwane lub składają się na pół, w ten sposób zajmują mniej miejsca, kiedy się je
otwiera.
Tai-chi: chińska sztuka walki. Istnieją różne style tai-chi chuan, chociaż uważa
się, że wszystkie oparte są na systemie, który w roku 1820 rodzina Chen przekazała
rodzinie Yang. Tai-chi chuan uważana jest za łagodną sztukę walki, uprawianą przy
jak największym rozluznieniu wszystkich mięśni, w przeciwieństwie do twardych
sztuk walki wykorzystujących różne stopnie napięcia mięśni.
Wrota Torii: wejście do świątyni shinto symbolizujące Ziemię Zwiętą. Wrota
stanowią przejście pomiędzy światem fizycznym a duchowym.
Podziękowania
Dziękuję wspaniałej Annette McCleave za konstruktywną krytykę
(www.AnnetteMcCleave.com).
Główną bohaterkę nazwałam Lyssa na część mojej przyjaciółki Alyssy
Hurzeler i pierwszej czytelniczki niniejszej powieści. Dziękuję za szczerość.
Rose Shapiro dziękuję za pomoc edytorską i sugestie. Ogromnie mi pomogłaś.
Podziękowania dla Allure Authors (www.AllureAuthors.com) za
podtrzymywanie mnie na duchu. Pisarstwo to ciężki kawałek chleba, a wasza
przyjazń i wsparcie bardzo mi pomogły.
Dziękuję mojej redaktorce Erice Tsang za przyjęcie tej serii powieści i
entuzjazm. Jestem ci bardzo wdzięczna. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •