[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Michaiła zaczęły już tkać wiążące zaklęcie, aby uniemożliwić wampirowi przesunięcie
się czy zniknięcie.
Dociskany z powietrza, schwytany pomiędzy myśliwymi i niezdolny do
ucieczki, wampir rozpoczął swój własny atak, ryzykując wszystko, w nadziei na
pokonanie jednego Karpatianina, którego śmierć może zmusić dwóch pozostałych do
zatrzymania się. Wzywając każdą uncję mocy i wiedzy, jaką posiadał, uderzył pięścią
w kolano Falcona, roztrzaskując kość. Potem zawirował z dala, jego ciało powielało
się w kółko, dopóki nie było stu klonów nieumarłego. Połowa klonów rozpoczęła atak
za pomocą palików lub ostrych włóczni, pozostałe uciekły w różnych kierunkach.
Jacques, pod postacią sowy, przejechał szponami prosto przez głowę klonu,
przechodząc przez puste powietrze, tak, że był zmuszony szybko się wycofać przed
uderzeniem w ziemię. Powietrze wibrowało mocą, z przemocą i nienawiścią.
Każdy z atakujących klonów tkał inne zaklęcia i pryskał krwią, zalewając
otaczające powietrze toksycznym szkarłatem. Umysł Falcona wyłączył ból
roztrzaskanego kolana, gdy ocenił sytuację w ciągu jednego uderzenia serca. To było
wszystko, co miał. Wszystko, co będzie miał. W mgnieniu oka, minęły wieki jego
życia, ponure i jałowe, rozciągające się w nieskończoność, aż do Sary. To jest mój dar
dla ciebie. Ona była jego życiem. Jego duszą. Jego przyszłością. Jednakże był honor.
Było to czym i kim był, co reprezentował. Był strażnikiem swojego ludu.
Była tam z nim. Jego Sara. Rozumiała, że nie miał innego wyboru. To było
wszystko, czym był. Bez żalu, Falcon rzucił swoje ciało między swojego Księcia, a
wampira ruszającego do zabicia. Mnóstwo ostrych jak brzytwa włóczni przebiło ciało
Falcona, odbierając mu oddech, rozlewając jego siły witalne na ziemię w ciemnych
rzekach. Gdy przewrócił się na ziemię, sięgnął, uderzając obiema otwartymi dłońmi w
szkarłatną fontannę na klatce piersiowej wampira, pozostawiając odcisk, jak neon,
swojego znaku, jako cel dla pozostałych myśliwych.
Sara dzieląc umysł Falcona, zareagowała spokojnie, wiedząc już, co robić.
Dobrze wykorzystała wiedzę Falcona i natychmiast zamknęła jego serce oraz płuca
tak, że leżał na polu walki nieruchomo, jakby był martwy. Skoncentrowała się,
Tłumaczenie: widmo14 86 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
utrzymując go przy siebie, migoczące, słabe światło, które chciało wycofać się od
bólu.
Nie miała czasu na smutek. Nie miała czasu na wzruszenia. Trzymała go przy
siebie z taką samą zaciętą determinacją najwytworniejszego wojownika Karpackich
ludzi, gdy bitwa szalała wokół niego.
Michaił widział upadek starożytnego wojownika, jego podziurawione ciało.
Książę był już w ruchu, łamał włócznie jak zapałki, gdy skierował się do przodu,
kierując Jacquesa swoim umysłem. Klony próbowały się przegrupować, aby zbić
myśliwych z tropu, ale było już za pózno. Wampir odsłonił się w ataku, a Michaił
zabezpieczył ślady Falcona, tak pewnie, jak odciski palców.
Nieumarły warczał swoją nienawiść, wywrzeszczał swoją wściekłość, ale
trzymające zaklęcie związało go. Nie mógł zmienić swojego kształtu i było już za
pózno. Książę zatopił głęboko swoją pięść, śledząc poskręcaną ścieżkę, którą
wyznaczył starożytny wojownik. Jacques chwycił głowę, tnąc czysto, grając na
zwłokę, aby dać swojemu bratu czas na wydobycie czarnego, pulsującego serca. Z
nieba padały owady, wielkie żądlące pluskwy oraz lodowe kulki i deszcz.
Michaił spokojnie zbudował ładunek energii w kłębiących się chmurach. Przez
cały czas, czarne serce skakało i pełzało na oślep, szukając swego mistrza. Pęcherze
rosły na ziemi i na ich ramionach, gdy szkarłat pryskał, osadzając się na ich skórze.
Chłostała ich wściekłość wiatru, jęcząc i sycząc mroczną obietnicę odwetu. Michaił
kontynuował ponuro, odwołując się do natury, skierowując kulę pomarańczowego
ognia z nieba na pulsujące serce. Rzecz została spalona ze szkodliwą wonią i chmurą
czarnego dymu.
Ciało wampira szarpnęło się, głowa potoczyła, oczy wciąż wpatrywały się w
Falcona z nienawiścią, poza którą myśliwi niczego nie doświadczyli. Ręka poruszyła
się, sztyletowate końce pazurów sięgały do poległego wojownika, jak gdyby brały go
ze sobą na drogę śmierci. Pomarańczowa kula energii uderzyła w ciało, natychmiast je
spalając, a następnie przeskoczyła na głowę, aby zetrzeć to na drobny popiół.
Jacques przejął oczyszczenie ziemi, a następnie ich własnej skóry, usuwając
dowody plugawej kreatury, która odeszła wbrew własnej naturze.
Raven spotkała swojego partnera życiowego w drzwiach, dotykając jego
ramienia, dzieliła jego głęboki smutek, oferowała mu pocieszenie i ciepło.  Shea
poszła przodem do uzdrawiającej jaskini, otwiera ziemię i szykuje świece, których
będziemy potrzebować. Jacques zaniósł tam Falcona. Gleba jest bogata i pomoże jej w
pracy. Wezwałam naszych ludzi, aby przyłączyli się do nas w uzdrawiającej pieśni. 
Odwróciła się, żeby spojrzeć na Sarę.
Sara wstała powoli. Widziała współczucie, a nawet smutek na twarzy Raven.
Azy pokryły smugami policzki Raven i trzymała się obiema rękami.  Saro, przenieśli
go do najlepszego miejsca z możliwych, miejsca mocy. Shea mówi&  Powstrzymała
szloch i przycisnęła pięść do ust, nawet gdy chwyciła dłoń Sary w swoją.  Musisz iść
z nami szybko do uzdrawiającej jaskini.
Michaił cofnął się, unikał jej oczu, rysy jego twarzy przypominały maskę z
granitu, ale Sara wiedziała, co myśli. Dotknęła jego ramienia krótko, aby zyskać jego
uwagę.  Dzieliłam z nim umysł, kiedy podjął decyzję. Była to świadoma decyzja,
jedyna, której nie zawahał się podjąć. Nie pomniejszaj jego poświęcenia przez
Tłumaczenie: widmo14 87 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
poczucie winy. Falcon wierzy, że jesteś wielkim człowiekiem, że utrata twojego życia
byłaby nie do zniesienia dla niego, dla twoich ludzi. Wiedział dokładnie, co robi i jaki
może być tego koszt. Jestem z niego dumna, dumna z tego kim jest. On jest
honorowym człowiekiem i zawsze był. Całkowicie poparłam jego decyzję.
Michaił kiwnął głową.  Jesteś odpowiednią partnerką życiową dla
starożytnego, tak honorowego, jak Falcon. Dziękuję za twoją życzliwość w tak
ponurej godzinie, Saro. To zaszczyt zaliczyć cię do naszych ludzi. Musimy udać się do
niego szybko. Nie miałaś czasu, aby zapoznać się z naszymi obyczajami, więc pytam,
czy pozwolisz mi wziąć twoją krew. Krew Falcona płynie w moich żyłach. Muszę
pomóc ci w zmianie kształtu, aby dotrzeć do tego miejsca leczenia.
Stopniowo napotykała jego czarne spojrzenie.  Czynisz mi zaszczyt, panie.
Palce Raven zacisnęły się wokół Sary, jakby obejmując ją, ale Sara ledwie
odczuwała kontakt. Jej umysł był mocno zakorzeniony w Falconie, trzymając go przy
sobie, odmawiając mu pozwolenia na wymknięcie się, pomimo powagi jego obrażeń.
Poczuła na nadgarstku ukłucie zębów Michaiła, poczuła uspokajający uścisk ręki
Raven. Nic nie miało znaczenia dla Sary, oprócz migotania światła, tak słabego i
dalekiego.
Michaił umieścił wizerunek sowy w jej głowie, a ona w rzeczywiści poczuła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •