[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Został jej co prawda paskudny siniak, ale ramię nie bolało już tak bardzo, i mogła w mia-
rę normalnie chodzić.
Najbardziej ucierpiała duma.
Trapiło ją również to, że Aleksiej po jej upadku stał się nagle bardzo łagodny. Pa-
miętała jeszcze, jak ją niósł i jak zdejmował jej buty. Popełniła błąd, odpowiadając
szczerze na jego pytanie. Musi pamiętać, że Aleksiej nie chce słyszeć nic złego na temat
Kulikowów. Zapewne słusznie, chociaż uważała, że powinien znać prawdę ze względu
na dalsze wychowanie Kostii.
W sumie to, co się zdarzyło, miało przynajmniej jedną pozytywną stronę. Aleksiej
prawdopodobnie przestanie się nią interesować. Nie sądziła też, by jeszcze ją pocałował.
Nie po tym wszystkim, co powiedział na jej temat.
R
L
T
Maisy zerknęła w lustro i pomyślała, że winny jest jej przeprosiny. Wiedziała, że
nigdy się ich nie doczeka.
Aleksiej czuł się jak ostatni łajdak. Włożył dżinsy i rozejrzał się bezradnie dookoła.
Wczoraj trochę go poniosło, ale miał prawie całą noc na przemyślenia i w końcu pożało-
wał swoich słów. Zachował się tak dlatego, że skrytykowała jego przyjaciół. Cóż on jed-
nak wiedział o ich życiu? I jakie miał prawo dyktować Maisy, co ma mówić? Musiał też
przyznać, że dziewczyna za bardzo była poruszona jego słowami, by można ją było
uznać za wyrachowaną dziwkę. Gdyby nią była, z pewnością nie potknęłaby się w ten
sposób i w ogóle nie zachowywałaby się tak niezdarnie. Im dłużej o tym myślał, tym
większej nabierał pewności, te Maisy jest osobą niedoświadczoną i że nie potrafi grać.
To on wygłupił się z tą swoją nadmierną podejrzliwością.
Ruszył boso, z nagim torsem na górę. Już miał zapukać do drzwi własnej sypialni,
kiedy te nagle się otworzyły i stanęła w nich Maisy. Miała na sobie jego koszulę i wyglą-
dała bardzo pięknie, niczym nimfa, która właśnie wyszła z kąpieli.
- Chcę wiedzieć, dlaczego tak zle o mnie myślisz - powiedziała, nawet się z nim
nie witając.
Wyglądało na to, że zebrała siły i że jest zdeterminowana, by dowiedzieć się praw-
dy. Jednocześnie widok jej nagich nóg pod jego - jego! - koszulą sprawiał, że z trudem
wszystko ogarniał.
- Wcale nie myślę - bąknął.
Ona z kolei wbiła wzrok w jego pierś, bo nagle uświadomiła sobie, że jest półnagi.
- Więc może mógłbyś być dla mnie nieco milszy?
Aleksiej spojrzał gdzieś w bok, starając się unikać widoku jej nóg.
- Jak twoje ramię? - spytał.
- Znacznie lepiej - odparła. - Ale nie o tym chciałam rozmawiać.
- Ani ja, ale dobrze wiedzieć. - Chwycił ją mocno za zdrowe ramię i wciągnął do
sypialni, a następnie zamknął drzwi.
- Co robisz?! - krzyknęła, chociaż było to jasne jak słońce.
Miał zamiar skończyć to, co zaczął w Londynie.
R
L
T
Tysiące erotycznych fantazji przewinęło się nagle przed jej oczami.
- Tak czy nie? - spytał Aleksiej, a ona doskonale wiedziała, o co mu chodzi.
Jej ciało mówiło: tak! Ale przecież ledwo się poznali. Porządne dziewczyny nie
powinny się tak zachowywać. Anais chodziła z Lwem aż trzy miesiące, zanim zdecydo-
wała się spędzić z nim noc. Ale Aleksiej pogładził delikatnie wnętrze jej dłoni, a potem
je pocałował. Maisy westchnęła i wyciągnęła do niego ramiona. Zobaczył, jak koszula
opina się na jej piersiach i z trudem zdołał nad sobą zapanować.
Maisy popatrzyła na jego nagą pierś, na silne barki i błękitne oczy, które przewier-
cały ją spojrzeniem. Czuła się przy nim taka mała i jednocześnie tak bardzo kobieca.
Chciała, żeby Aleksiej wziął ją teraz w ramiona. Pragnęła poczuć jego nagą skórę i na-
pięte mięśnie.
- Czy chcesz tego? - spytał jeszcze.
Serce biło jej mocno, gdy tak patrzyła mu w oczy. Przez chwilę wahała się, ale po-
tem skinęła głową.
- Tak, chcę - szepnęła. - Chcę ciebie.
Coś błysnęło w jego oczach, a ona na moment zamarła. Myślała, że teraz porwie ją,
że rzucą się na łóżko, które, wciąż rozścielone, wyglądało bardzo zachęcająco. Ale Alek-
siej pamiętał o jej ramieniu i starał się być delikatny. Wziął jej twarz w dłonie i pocało-
wał ją delikatnie. Po chwili całowali się już namiętnie. Dopiero teraz zrozumiała, jak
bardzo go pragnęła. Jak potrzebowała.
Wziął ją na ręce i położył na łóżku. Patrzył na nią z góry, a ona znowu czuła się
przy nim bardzo mała.
Aleksiej zaczął rozpinać guziki koszuli. Aż wstrzymał oddech, widząc krągłe i peł-
ne piersi i płaski brzuch. Przez chwilę wahał się, a potem sięgnął po leżącego obok łóżka
pilota. Maisy aż zasłoniła oczy ręką, kiedy słoneczne światło wdarło się potokiem do sy-
pialni. Mrugała przez chwilę, nie mogąc się do niego przyzwyczaić. Nie wiedziała, co się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.htw.pl
  •